Na temat projektu „Wakacje z wartościami” z ks. Dr. Marianem Bolestą – dyrektorem Diecezjalnego Ośrodka Turystyki i Formacji Chrześcijańskiej Augustianum w Radomyślu nad Sanem – rozmawia s. dr Ewelina Kobiela CSC.
s. Ewelina: Księże Marianie, skąd pomysł takiej formuły wakacyjnej przeznaczonej dla dzieci i młodzieży?
ks. Marian: Od początku mojej pracy duszpasterskiej starałem się być blisko ludzi młodych, wsłuchiwać się w ich oczekiwania, podejmować wyzwania związane z ich propozycjami aktywności… Na tej kanwie zrodziły się zespoły teatralne czy grupy wokalne. Rokrocznie z dziećmi i młodzieżą organizowaliśmy wakacyjne wyjazdy, rajdy czy wypady. Ten czas spotkań, to czas formacji, czas ukazywania młodym wartości wspólnoty, bycia razem, to czas rozbudzania w nich potrzeby aktywności, ale też wolontariatu – bezinteresownej służby dla drugiego człowieka. To zaważyło na formule wakacyjnego wypoczynku.
s. Ewelina: O jakich wartościach mówimy?
ks. Marian: Dla człowieka wierzącego wartością najwyższą jest Pan Bóg, dlatego na naszych turnusach jest zawsze Eucharystia, modlitwa poranna – zwykle jutrznia z brewiarza dla świeckich, modlitwy wieczorne oraz modlitwy przed i po posiłku. To kanwa. Zawsze jest pogadanka o bieżących sprawach życia wspólnoty Kościoła. Dużą uwagę przywiązujemy do wartości ogólnoludzkich, związanych szczególnie z byciem we wspólnocie, z szacunkiem do drugiego człowieka, akceptacją, życzliwością, troską o innych. Te wartości konstytuują kręgosłup moralny młodych. Podczas turnusów młodzi mają zawsze możliwość indywidualnej rozmowy z kapłanem, a także do spowiedzi. Z perspektywy 8 lat prowadzenia ośrodka widzę, że to dla nich bardzo ważne.
s. Ewelina: Ale dziś takie wartości nie są w modzie…
ks. Marian: Proszę Siostry… Kościół nie musi być modny, Kościół musi wskazywać na wartość wiary i Chrystusa, i to wystarczy… Naszą rolą jest przedstawienie chrześcijaństwa w sposób „atrakcyjny”, by rozbudzić w młodych pragnienie pójścia za Chrystusem i trwania we wspólnocie ludzi wierzących.
s. Ewelina: Księże, czy dziś, kiedy Kościół jest krytykowany, są chętni Rodzice, by posyłać swoje dzieci na taki sposób spędzania wakacji?
Ks. Marian: Kościół na przestrzeni wieków był często obiektem krytyki, także nasze czasy nie są niczym nowym, my musimy iść za Chrystusem i na niego wskazywać, musimy pokazywać piękno Ewangelii. Dlatego, jeśli chodzi o zainteresowanie „Wakacjami z wartościami” muszę przyznać, że jest bardzo duże. W tym roku bałem się, że w związku z pandemią mogą być kłopoty z rekrutacją. Tymczasem rzeczywistość przeszła moje najśmielsze oczekiwania. W ciągu dwóch tygodni od umieszczenia plakatu informacyjnego na stronach internetowych naszej diecezji i naszego domu wszystkie turnusy były zapełnione, przy każdym powstała lista rezerwowa. Gdyby wakacje trwały jeszcze dłużej, ze spokojem mógłbym przygotować jeszcze dwa turnusy i frekwencja byłaby 100 %. W tym wakacyjnym sezonie z naszej oferty skorzystało i skorzysta jeszcze łącznie 250 młodych ludzi i 40 osób kadry wychowawczej. Dodam tylko, że w dobie reżimu sanitarnego, którego wszystkie wytyczne skrupulatnie realizujemy, to bardzo dużo uczestników.
s. Ewelina: Takie sytuacje są powodem do radości, ale proszę powiedzieć co jest fenomenem tych wakacji?
ks. Marian: Tak, ta sytuacja nas cieszy, bo znaczy to tyle, że dzieci i młodzież czują się u nas dobrze, że rodzice mają do nas zaufanie, wiedząc, że ich dzieci są bezpieczne. Co do fenomenu „Wakacji z wartościami” to są nim sami młodzi przyjeżdżający do nas, którzy potrzebują bycia we wspólnocie, odkrywania w niej swojego miejsca. Młodzi sami stawiają sobie wymagania i chcą, by od nich wymagać w rozsądny sposób. Wiele osób jest u nas po raz któryś z kolei. Rekordzista był na wypoczynku i formacji w Radomyślu 10 razy. Bardzo ważnym czynnikiem popularności „Wakacji z wartościami” jest kadra wychowawcza. Na każdym turnusie jest przynajmniej jeden ksiądz, zwykle dwóch, którzy na co dzień pracują w duszpasterstwie parafialnym z dziećmi i młodzieżą, dlatego znają doskonale kondycję młodych. Wychowawcami są studenci bądź ludzie już pracujący, którzy w większości „wychowali się w naszym Domu w Radomyślu”. U nas formowali swoje chrześcijańskie spojrzenie na świat. Oni znają ten Dom i zasady w nim panujące. To oni udoskonalają nasze propozycje wypoczynku. To dzięki ich zaangażowaniu Dom działa prężnie i jest otwarty na wszystkie grupy duszpasterskie i nie tylko.
s. Ewelina: jakie atrakcje możecie zaproponować podczas turnusów „Wakacje z wartościami”?
ks. Marian: Ideę naszych spotkań wakacyjnych oparliśmy na trzech płaszczyznach, a mianowicie: odpoczynek, formacja i edukacja. Młodzi muszą odpocząć, spożytkować skumulowaną energię w sposób pozytywny, dlatego dużo miejsca w programie zajęć zajmuje aktywność fizyczna, młodzi grają w piłkę nożną, tenis stołowy, korzystają z parku linowego czy poligonu do paintballu. Mają możliwość zajęć łuczniczych, uskuteczniają wycieczki piesze i rowerowe po nadsańskich okolicach. O formacji wspomniałem wcześniej, a co się tyczy edukacji – każda wycieczka wnosi nową wiedzę, choćby przyrodniczą – w tym roku młodzi odwiedzali np. stanowisko rezerwatu orzecha wodnego w Pniowie. Dodatkowo uczestnicy naszych wakacji mają zajęcia z edukacji artystycznej, warsztaty plastyczne, edukację z zakresu profilaktyki uzależnień i dysfunkcji, ale także poszerzają wiedzę o bezpieczeństwie, przechodząc chociażby kurs pierwszej pomocy przedmedycznej. Ponadto młodzi sami przygotowują przedstawienia teatralne oparte na bajkach Andersena czy Braci Grimm. Czas mają tak zorganizowany, by wykorzystać go maksymalnie.
s. Ewelina: to budujące świadectwo, że warto angażować się w duszpasterstwo dzieci i młodzieży. Życzę księdzu dalszych sukcesów w posłudze duszpasterskiej. Szczęść Boże.
Ks. Marian: Tam, gdzie są młodzi ludzie, tam jest miejsce i dla księdza, by towarzyszył ich codziennym zmaganiom i wspierał dobre wybory. Dziękuję Siostrze za spotkanie i serdecznie pozdrawiam.